Ziemniaki – wstępne szacunki GUS

Główny Urząd Statystyczny w opracowaniu na temat wstępnych szacunku zbiorów w 2019 roku zamieścił tylko ogólna uwagi o stanie upraw ziemniaków. Czego się dowiadujemy?

Jak zawsze, we wstępnym szacunku zbiorów głównych ziemiopłodów, publikowanym przez GUS w końcówce lipca, nie znajdziemy za dużo danych liczbowych na temat plonów i zbiorów ziemniaka. I jest to w pełni zrozumiałe dla uprawy, której stan może się drastycznie zmienić w ciągu lipca i sierpnia (dane do publikacji są zbierane do czerwca).

Głównie w grę wchodzi tu czynnik pogodowy, który diametralnie może zmienić stan upraw ziemniaków w okresie kluczowym dla zbioru głównej masy tego warzywa. Dlatego lipcowa prognoza jest właśnie prognozą wstępną.

W tym roku eksperci GUS piszą o tym, że sadzenie ziemniaków odmian wczesnych zakończono w marcu, a tych późnych w drugiej połowie kwietnia. Maj był chłodny i bezdeszczowy, co spowolniło wzrost roślin. Potem sytuacja uległa poprawie i wegetacja przyspieszyła. Ale w czerwcu przyszły upały i znów brakło opadów deszczu, co fatalnie wpłynęło na stan upraw ziemniaka.

Warunki te sprawiły, że na przeważającym obszarze Polski rośliny zawiązały mało bulw. W lipcu padało nieco więcej, ale wciąż za mało, aby wydatnie poprawić sytuację w skali kraju. Za to te lipcowe deszcze zwiększyły znacząco ryzyko występowania zarazy ziemniaka.

Oceny ekspertów GUS mówią, że w bieżącym sezonie powierzchnia upraw ziemniaków jest nieco większa od zeszłorocznej, a więc przekracza poziom 0,3 mln hektarów. Jednak uwzględniając czynniki, które mają wpływ na wegetację i plonowanie ziemniaków, w tym roku należy oczekiwać plonów niższych od tych z roku ubiegłego, chociaż ich ostateczny poziom będzie zależeć od dalszych warunków pogodowych.

Źródło

2019-08-01T10:45:16+02:0008.08.2019|
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie oraz akceptujesz postanowienia polityki prywatności Zgoda