Ziemniaki gotowane są w niemal każdym polskim domu. A co z wodą? Zwykle ląduje w odpływie. To wielki błąd!
Woda z gotowania ziemniaków to chyba najbardziej niedoceniany produkt uboczny w kuchni. Wielka szkoda, bo można ją jeszcze wykorzystać i to nie tylko do jedzenia. Dlaczego warto ją zachować? Przede wszystkim dlatego, że to bogate źródło witamin i składników odżywczych. Znajdziemy w niej między innymi sporo potasu, magnezu, żelaza, wapnia, błonnika czy oczywiście skrobi. Poza tym witaminy A i E oraz te z grupy B.
Woda po ziemniakach do zup i sosów
Taki płyn sprawdzi się świetnie jako baza do zup i sosów. Sprawi, że będą bogatsze w witaminy i po prostu smaczniejsze. Dzięki zawartości skrobi dodatkowo zagęści zupy czy sosy, więc nie ma potrzeby dodawania mąki.
Nawet odrobina takiej wody sprawi też, że sosy będą bardziej aksamitne. Jeśli równocześnie z ziemniakami szykujecie też potrawkę z kurczaka albo sos kurkowy, wlejcie kilka łyżek wody do sosu, a sami się przekonacie, że nabierze genialnej konsystencji.
Woda po ziemniakach na piękne włosy i skórę
Wiele osób płyn po gotowaniu ziemniaków wykorzystuje jako płukankę do włosów. Wzmacnia je i sprawia, że są błyszczące. Tu jednak pojawia się jedno „ale”. Taka woda ma też właściwości przyciemniające, lepiej więc nie stosować jej, jeśli nie chcemy takiego efektu na własnych pasmach.
Woda po ziemniakach do podlewania kwiatków
Jeśli nie jesteście fanami ponownego używania takiego płynu do jedzenia (a szkoda!) czy zabiegów kosmetycznych, można wykorzystać ją do podlewania kwiatków. Bogactwo składników mineralnych przyda się także roślinkom.