W 2020 r. na kondycję wielu gospodarstw rolnych miała wpływ trwająca do tej pory pandemia COVID-19. Koniunktura gospodarstw rolnych w II półroczu 2020 wykazała nie najlepsze nastroje wśród rolników. Szczególnie można to zauważyć w odniesieniu do opłacalności produkcji rolniczej, a także zapotrzebowania na produkty rolne.
Badaniem koniunktury gospodarstw rolnych w ujęciu półrocznym zajmuje się Główny Urząd Statystyczny.
Koniunktura gospodarstw rolnych wykazała, że około 73 proc. rolników ocenia bieżącą (grudzień 2020 r.) sytuację w rolnictwie za dobrą, lub normalną jak na tę porę roku.
Natomiast odnosząc się do popytu to koniunktura gospodarstw rolnych wykazała, że ponad 62 proc. rolników ocenia popyt za wystarczający lub zgodny z ich oczekiwaniami. Natomiast 34 proc. rolników uważa, że popyt na produkty rolne jest niewystarczający. Ocena popytu była w tym przypadku gorsza, niż w czerwcu 2020 r. Negatywne oceny wyrażali rolnicy niezależnie od wielkości prowadzonego gospodarstwa i kierunku produkcji.
Na podstawie wyników badań koniunktury gospodarstw rolnych można również stwierdzić, że głównym czynnikiem sprzyjającym rozwojowi gospodarstw rolnych są dopłaty unijne. Natomiast według rolników rozwój gospodarstw ograniczany jest przez niskie ceny otrzymywane za wytwarzane produkty rolne.
Na kondycję gospodarstw rolnych wpłynęła również pandemia COVID-19. W II półroczu 2020 r. 23 proc. rolników oceniło, że zagraża ona stabilności gospodarstw rolnych. W I półroczu zeszłego roku tego zdania było zaledwie 16,5 proc. rolników.
Prognoza na 2021 czyli czego można się spodziewać?
Koniunktura gospodarstw rolnych w II półroczu 2020 wykazała, że najbardziej o swoją przyszłość obawiają się producenci ziemniaków, warzyw gruntowych, a także hodowcy drobiu rzeźnego. Najbardziej pozytywne opinie jeśli chodzi o przyszłość można spotkać wśród hodowców bydła i drobiu nieśnego. W przypadku produkcji roślinnej optymizm spotykany jest u rolników specjalizujących się w uprawie buraków cukrowych, rzepaku i rzepiku.
Źródło: GUS