Polscy i unijni urzędnicy szukają sposobów na nawodnienie upraw rolnych. W grę wchodzi wykorzystanie wody ze ścieków.
W środku zimy mamy suszę — alarmują Wody Polskie. Analitycy wieszczą, że w tym roku, podobnie jak w poprzednich latach, susza przyczyni się do podwyżek cen żywności, nakręcając inflacyjną spiralę.
Alternatywną opcją nawadniania jest wykorzystanie w rolnictwie wody ze ścieków. To metoda stosowana m.in. w Izraelu i w państwach południowej Europy. W Polsce zdarza się używanie jej w hodowli ryb.
Unijni urzędnicy postanowili określić zasady nawadniania oraz parametry, jakie musi spełniać używana w tym celu woda ze ścieków. Wkrótce władze państw członkowskich będą musiały zdecydować, czy i w jaki sposób wdrożyć proponowane przez nich przepisy.
Klara Ramm, ekspert Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie (IGWP), zapewnia, że firmy wodno-kanalizacyjne są zainteresowane dostawą wody ze ścieków na pola uprawne, ale uważa, że w obawie przed oporem rolników urzędnicy nie będą skłonni do szybkiego wdrożenia unijnych przepisów i rozwoju systemu nawadniania wodą z oczyszczalni.
Z ankiet przeprowadzonych w 225 oczyszczalniach wynika, że żadna z nich nie prowadzi badań mikrobiologicznych ścieków oczyszczonych. 54 zadeklarowało jednak gotowość ich prowadzenia, a 48 proc. po modernizacji będzie w stanie dotrzymać wymagań dotyczących jakości wody określonych w unijnych przepisach.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie oraz akceptujesz postanowienia polityki prywatności
Zgoda